Wylądowaliśmy o czasie tj. 21:55.
W samolocie w tamtą i z powrotem poczęstowano kawą, herbatą, wodą i batonem.
Ogólnie podróż uważamy za udaną aczkolwiek spóźnioną o co najmniej kilkanaście lat.
W Petersburgu daje się odczuć inny klimat polityczny, może dlatego, że chyba jest tam więcej turystów (nie opieramy się na statystykach ale na własnych odczuciach).
W Moskwie natomiast dwukrotnie spotkaliśmy się z wyraźną niechęcią do Polaków. Z racji tego, że prawie wszyscy w szkole dość długo uczyliśmy się języka rosyjskiego nie mięliśmy problemów z komunikacją.
Nie potrzebowaliśmy też pomocy ze strony Rosjan. Raz gdy po przyjeździe do Moskwy poprosiliśmy młodą dziewczynę żeby ze swojego telefonu zadzwoniła do gospodarza Дмитрийa nawet nie dała skończyć nam pytania i powiedziała tylko "wrag" (wróg).
Innym razem człowiek w średnim wieku na zadane pytanie odpowiedział "nie powiem".
W Petersburgu nie było problemu z internetem. W mieszkaniu był router i bez problemu nas obsługiwał. W metrze też było Free WiFi.
W Moskwie natomiast już w hostelu okazało się żeby go używać trzeba było się zalogować, podać swój numer telefonu i zadzwonić aby to mogli zweryfikować i potwierdzić. Tak też było w pijalni czekolady. W obu przypadkach ominęliśmy tą procedurę. Raz kelner a drugi raz recepcjonista jakoś to zrobili, że na swój telefon się zalogowali a nam to jakoś udostępnili. Nie wiemy dokładnie jak to się robi bo nie dociekaliśmy tego. Nie zamierzamy tam w najbliższej przyszłości jechać ponownie. W hostelu często po powrocie ze zwiedzania traciliśmy internet i trzeba było się logować ponownie. W metrze w Moskwie jest też Free WiFi.
Jeżeli ktoś potrzebuje dużo minut na telefon to najlepiej kupić rosyjską kartę SIM. Wszystko jest opisane w tym artykule
Wiki Karta SIM z przedpłatą danych.
Ceny artykułów zbliżone do naszych. Wódka 0,5 L od 215 rubli (promocja).
W Moskwie nie ma agencji turystycznej gdzie można darmo otrzymać mapy turystyczne, foldery itp. Można za to je kupić.
W konkretnych obiektach przy ich zwiedzaniu dopiero coś dostajemy.
Cudzoziemcy w niektórych obiektach turystycznych więcej płacą za bilety wstępu.
Ciekawą atrakcją turystyczną, której nie widzieliśmy, a warta jest polecenia to Bunkier 42. Znajduje się obok stacji Metro Taganskaya (M 5 / M 7). Od 2006 r jest to ogólnie dostępne Muzeum Zimnej Wojny. Zwiedzanie odbywa się tylko z przewodnikiem, warto więc przedzwonić przed planowaną wizytą i dowiedzieć się o dostępne godziny. Jest 11 wariantów zwiedzania. Na miejscu należy być 10 min przed czasem, gdyż nie ma możliwości późniejszego dołączenia do grupy (max. 50 osób). The Cold War (Бункер-42). Czas 1h 15 min.
Zwiedzaniem objęty jest Blok Czwarty. Znajduje się on na głębokości 65 m pod ziemią (nad nim między innymi 6 m betonu i linia metra), objęty był tak wielką tajemnicą, że nawet pracownicy z innych bloków nie wiedzieli o jego istnieniu. W czasach największego zagrożenia nuklearnego, na powierzchni całkowitej - 7000 m kwadratowych, pracowało tu 600 osób. Bloki mają swój własny system pomp i klimatyzacji, były samowystarczalne przez 30 dni, po tym czasie dzięki połączeniu ze stacją metra - specjalny pociąg miał dowieźć zapasy na kolejny miesiąc. Aby rozpocząć zwiedzanie, trzeba pokonać 18 pięter schodami. Wychodzimy tą samą drogą. Dla dygnitarzy zamontowano małą windę, niestety zabiera ona maksymalnie trzy osoby, więc jest używana tylko przez przewodnika w drodze powrotnej, reszta wraca schodami.
W dawnych czasach, gdy żarówki wytwarzały nie tylko światło, ale i ciepło, temperatura pod ziemią sięgała 25 stopni. Dla spragnionych postawiono automaty z wodą sodową (bezpłatną). Pracownikom należał się też dodatkowy przydział mleka za pracę w ciężkich warunkach.
Czynne codziennie 10:00 - 21:00. Wstęp - 2200 rubli.
Więcej informacji na stronie internetowej
Bunkier 42Opłaty telefoniczne w Plus ( z VAT)
Połączenia do Polski: 13,53 zł/min
Odebrane: 3,08 zł/min
Lokalne: 13,53 zł/min
SMS wysyłany: 0.99 zł/szt
MMS wysyłany na numer krajowy: 3,43 zł/100KB
MMS odebrany: 3.02 zł/100KB
Internet: 4,92 zł/100KB