Po kilkudniowym odpoczynku wracamy na trasę. Wciąż w pamięci mamy smutek na twarzy Angeli, gdy widzieliśmy się ostatni raz przed wyjazdem. Chyba była mile zaskoczona naszą akceptacją jej osoby i kalectwa, widać było, że na co dzień może jej tego brakowało.
Rano jedziemy do Andasibe, a właściwie w okolice tego miasta do Parku Narodowego Analamazaotra (219 km).
W hotelu podpowiedziano nam żeby jechać na dworzec Taxi brousse Ivoloina znajdujący się na północ od centrum Tamatave, następnie poszukać busa jadącego do Tany, wyjść po drodze.
Kierowca tuk-tuka uświadomił nas, że w naszym przypadku lepiej jechać na dworzec z którego taxi brousse jeżdżą do Moramanga. Wtedy nie musimy płacić za całą trasę z Tamatave do Antananarywy. Może się zdarzyć, że nie wezmą pieniędzy za całą trasę. Nie wiedzieliśmy gdzie jest ten dworzec, uzgodniliśmy cenę na 5000 Ar (za 4 osoby). Po chwili okazało się, że dworzec ten jest blisko naszego hotelu (dla orientacji podajemy, że należy go szukać w pobliżu dworca Cotisse Transport na Boulevard Dandovoranto). Trochę przepłaciliśmy.
Wyjeżdżamy o 8:00. Bilet 25 000 Ar/os – (5 €).
Dojechaliśmy około 15:00. Wychodzimy na skrzyżowaniu i idziemy 400 m do zarezerwowanego hotelu
Feon'ny Ala (nie ma go na Booking.com). Cena w 4 osobowym bungalowie - 120 000 Ar (24 €) + 1000 Ar – opłata + 1500 Ar od osoby (taxa). Układ pomieszczeń – łóżka na dole i na piętrze, czajnik elektryczny w domku. Bardzo ładnie położony na terenie parku. Hotel składa się z restauracji i 50 bungalowów, wyposażonych w łazienki z ciepłą wodą i mogących pomieścić od 2 do 6 osób. e-mail contact@feonnyala-hotel.com
Tel. +261 20 56 832 02, +261 34 05 832 02, +261 32 05 832 02. WiFi od 6:00-21:00 (Tylko w recepcji).
Wskazano nam przewodnika z którym umówiliśmy się na 7:00 rano.
Spotkaliśmy tu grupę pielgrzymów z księdzem z Radomia.