1 USD = 16,870 VND (dongów wietnamskich)
Jak tylko znaleźliśmy się poza płytą lotniska, zostaliśmy osaczeni przez różnych przewoźników z taksówkarzami na czele. Ale nie dajmy sie zwariować. Nasz znajomy z samolotu Andrea - Francuz, który nie mówił nawet po angielsku, zmienił swój pierwotny plan podróży i postanowił jechać z nami tej nocy pociągiem do Sapy. Przy lotnisku wsiedliśmy do prywatnego autobusu (30 tys. VND) i dojechaliśmy nim do centrum Hanoi. Tam zostaliśmy oblężeni przez kolejnych łapaczy oferujących swoje uslugi przewoźnicze. Chyba za 70 tys. VND dojechaliśmy do dworca kolejowego, gdzie kupiliśmy bilety na pociąg sypialny do Lao Cai (300 tys.VND jeden bilet) na godz.21:30.
Było wesoło, szczególnie z dwoma nowo poznanymi Wietnamczykami, kiedy opróżnialiśmy nasze zapasy z bezcłówki. (Chyba znali naszą polską gościnność). Rewanżu nie było z żadnej strony.
Ważna informacja: żadne tellefony komórkowe w Wietnamie nie działają. Aby wysłać SMSa do Polski skorzystaliśmy z uprzejmości wspomnianych wyżej Wietnamczykow.
Pociąg do Sapy