2 DZIEŃ - THI LO SU WODOSPAD

Dzisiaj w planie mieliśmy zdobycie wodospadu Thi Lo Su. Śniadanie było o 7:30. Po zjedzeniu jajecznicy z tostami, kawce, herbatce i arbuzie na deser o godz. 8:00 wyruszyliśmy na najbardziej męczący odcinek na naszej trasie. Namioty i kuchnia zostały ukryte w zaroślach dla następnej grupy. Aby dojść do obozowizka pod wodospadem musieliśmy pokonać w dżungli trasę długości 12 km. Ponad połowa drogi była pod górkę. Ja niosłem plecak z naszym wyposażeniem a Marysia tylko plecaczek z kamerą i aparatem i gdy pot zalewał mi oczy i mówiłem, że czuję się jak 30 lat temu w wojsku, ona skakała jak kozica po skałkach i czasami zapominała się, że maszeruje bez obciążenia i że ja nie mogę za nią nadążyć.
O 11:45.dotarliśmy do podnóża wodospadu. Po drodze zbieraliśmy grzyby a przewodnicy ścinali młode pędy bambusów. Były to produkty na posiłek dla naszych dzielnych "chłopców". Czasami przedzieraliśmy się przez mało uczęszczane szlaki więc wtedy maczety mogły się wykazać swoją ostrością.
Po lunchu poszliśmy zobaczyć cel naszej męki. Z obozowizka do wodospadu prowadzi wybetonowana alejka. Po 30 min spaceru ujrzeliśmy cudowny widok i stwierdziliśmy, że warto było się trochę zmęczyć aby zobaczyć ten cud natury na własne oczy.
Na kolację dostaliśmy zupę, ryż z surówką, kawę i herbatę. Nocleg był również w namiotach.
Na polu biwakowym toalety "na narciarza" z miską do spłukiwania. Prąd włączany był o 18:00. Nie ma nigdzie gniazdek. Baterie można naładować w domku gdzie mieszka rodzina obsługująca obozowizko. Na terenie są budki telefoniczne.

Zapraszamy do obejrzenia filmu Umphang - Thi Lo Su Waterfall

Zdjęcia (11)

Komentarze (0)