Morze Martwe to na najgłębsza depresja na Ziemi – ponad 400 m poniżej poziomu morza! Północny region okolic Morza Martwego nazywa się Ahawa (słynne kosmetyki noszą od niego swą nazwę).
Nad brzegiem zalegają fantastyczne złogi soli, tworzące krystaliczne płaty i naloty oraz łachy solnego żwiru.
Blisko północnego krańca jeziora znajduje się Qumran, czyli miejsce, gdzie 60 lat temu znaleziono słynne zwoje, najstarsze znane zapisy Biblii i innych żydowskich pism religijnych (mające ponad 2000 lat). W małym muzeum możemy dowiedzieć się, jak żyła zamieszkująca pobliskie jaskinie wspólnota religijna esseńczyków (I w. n.e.), a nieopodal możemy obejrzeć trochę ruin po zabudowaniach, zalej zaś, w głębi dolinki, dziury, czyli jaskinie, w których znaleziono słynne rękopisy.
W między czasie do naszego Domu Polskiego dojechała grupa polonii kanadyjskiej. Okazało się, że jadą nad
Morze Martwe, więc za dopłatą zabrali nas. Tak więc nie musieliśmy jechać tam komunikacją miejską.
Po drodze odwiedziliśmy
Sanktuarium Grobu Łazarza. Jest położona w Betanii (Al-Ajzarija, (Al-‘Ayzariyyah) u stóp Góry Oliwnej ok.2700 m od Jerozolimy przy drodze do Jerycha (odległość pierwotna, teraz dojazd innymi drogami o wiele dłuższy). Od IV wieku nosi nazwę arabską Al-Azariya. Mieszkał tu Łazarz ze swoimi siostrami Marią i Martą. Tu Jezus wskrzesił Łazarza. Tutaj w domu Szymona Trędowatego Maria namaściła głowę Jezusa. Kościół wybudowano w latach 1952-53. nie posiada okien, a jedynie w kopule ma „szklane oko”, przez które do wnętrza wpada światło. Kopuła ozdobiona jest 48. mozaikami, wyrażającymi na różne sposoby ideę zmartwychwstania. Pod kopułą na posadzce znajdują się dwa koncentryczne koła. Zachowana jest też krypta Grobu Łazarza (z 1613 r) oraz fragmenty klasztoru Benedyktynek z XII wieku. Sanktuarium opiekują się franciszkanie z Kustodii Ziemi Świętej, którzy posiadają w Betanii niewielki klasztor.
Po drodze zjechaliśmy z głównej drogi i pojechaliśmy na punkt widokowy na Pustyni Judzkiej.
Następnie pojechaliśmy do Ein Bokek. Aby wejść na plażę przechodzimy przez kompleks SPA. Plaża wygląda super. Jest łagodne zejście do wody i prysznice. Wszystko darmowe.
Po niezbyt długim leniuchowaniu wracamy w kierunku Jerozolimy.
Jedziemy jeszcze na krótko do Jerycha (w którym już byliśmy sami). Podjeżdżamy na punkt widokowy i wracamy do hotelu.
Przydatne linki
Plaże Morza MartwegoZapraszamy do obejrzenia filmu Israel, Dead Sea, Ein Bokek