ZAKWATEROWANIE

Phang - Nga 800 km od Bangkoku, 86 km od Krabi i 196 km od Surat Tani

Był to ostatni nasz dzień pobytu w Ao Nang. Po południu zaplanowaliśmy wyjazd do Phang - Nga. Rano poszliśmy na pobliską plażę. Wróciliśmy przed 12:00 (kończyła się doba hotelowa), zabraliśmy plecaki i wyszliśmy na główną ulicę, którą jeździły publiczne autobusiki do dworca autobusowego w Krabi. UWAGA! Należy wsiadać do pojazdów jadących w kierunku portu a nie jakby się wydawało do centrum miasta. Wiedzieliśmy, że koszt takiego przejazdu (24 km) to 60 THB od osoby. Oczekując na publiczny transport zatrzymał się songthaew. Chciał 300 THB ale ostatecznie pojechał za 60 THB. Na dworcu byliśmy po 30 min. Autobus już stał na stanowisku. W kasie kupiliśmy bilety - 60 THB osoba i o 13:00 ruszyliśmy. W autobusie byliśmy jedynymi turystami. Do Phang - Nga dojechaliśmy o 14:15.
Jest to niezbyt duże miasto praktycznie z jedną główną ulicą. Przy dworcu są 2 agencje turystyczne. Autobus zatrzymuje się tuż przed wejściem do jednej z nich. Zaraz nas "złowiono". Weszliśmy do MR.KEAN TOUR. Tam otrzymaliśmy mapkę miasta z zaznaczonymi hotelami(wraz z cenami noclegu), plan 1 dniowej wycieczki po Zatoce Phang - Nga, (którą byliśmy zainteresowani) - po negocjacji 700 THB od osoby. Dowiedzieliśmy się również, że cena wycieczki na Wyspy Similan 3dni/2noce wraz z dowozem i odbiorem nas z portu to 6300 THB od osoby. Powiedzieliśmy, że się zastanowimy ale najpierw chcemy się gdzieś zakwaterować.
Zatrzymaliśmy się w THAWISUK HOTEL - 150 THB doba (z łazienką i wentylatorem). Znajduje się on na głównej drodze - po wjściu z dworca trzeba skręcić w prawo i za 7 eleven kilkadziesiąt metrów.
Wyszliśmy do miasta i odkryliśmy,ż e nie ma kantorów, banki są otwarte 8:30 - 15:30, brak innych agencjj tur. Z naszej wiedzy wynikało, że Similan można dostać za 6000 THB więc postanowiliśmy jeszcze trochę poszukać. Poszliśmy więc do hotelu PHANG -NGA INN (chyba najlepszy w mieście), aby porównać ceny wycieczek. Usłyszeliśmy te same co w agencji KEANA. Podjeliśmy próbę negocjacji więc poproszono nas abyśmy chwilę poczekali oni zadzwonią do szefa i to z nim będziemy omawiali szczegóły. Po 5 min. zjawił się KEAN i spytał czy go poznajemy. Zrobiło się nieciekawie. Uzmysłowiliśmy sobie, że w tym małym miasteczku on chyba dowodzi i nie mamy wyjścia tylko od niego musimy wykupić wycieczki. Tak też zrobiliśmy płacąc wcześniej wynegocjowane ceny.
Obok naszego hotelu znajdował się sklepik z płytami CD i DVD z cenami tak niskimi, że nigdzie wcześniej ani później nie spotkaliśmy. Niektóre kosztowały 9 THB. Za 7 eleven (tym przy hotelu) znajduje się bazar.

Komentarze (0)