Ponieważ Pałac Królewski jest dość blisko naszego hotelu, więc rano spacerkiem ruszyliśmy w jego kierunku by go zwiedzić. Wstęp - 350 THB od osoby.
Jak się wkrótce okazało zmiana czasu zrobiła swoje i odczuwaliśmy zmęczenie.
Po wyjściu wracaliśmy alejką parkową gdzie miejscowi na gazetach mięli wyłożone jakieś buble, którymi handlowali.
Zaczepił nas kierowca tuk - tuka i zaproponował, że za symboliczne 10 THB powozi nas po mieście i pokaże niektóre ciekawe miejsca ale musimy odwiedzić 5 wskazanych przez niego sklepów. Powiedział, że nie musimy nic kupować ale mamy pokręcić się po sklepie kilka minut, bo wtedy on dostaje talony na paliwo. Szybko zgodziliśmy się (wiedzieliśmy o tego rodzaju praktykach), gdyż byliśmy trochę zmęczeni i nie bardzo mięliśmy koncepcje co dalej robić, a w planach mięliśmy jazdę tuk-tukiem.
Odwiedziliśmy krawców, jubilerów i z ciekawych miejsc tylko Stojącego Buddę. Nie patrzyliśmy na zegarek ale woził nas godzinę lub trochę więcej. Nie obwiózł nas wszędzie tam gdzie obiecał ale i tak byliśmy zadowoleni z przejażdżki. Jeżdżąc z nim zawsze mięliśmy zielone światło na skrzyżowaniach. Nawet gdy było czerwone to on nie stał tylko w zależności od potrzeby skręcał w prawo lub w lewo i wciąż jechał. Przywiózł nas w okolice Pałacu i przygoda się skończyła.
Mieliśmy trochę czasu na zastanowienie się co mamy dziś zwiedzać. Wybór padł na Golden Mount, gdyż był blisko. Wstęp wolny.
Wieczorem pojechaliśmy na Dworzec Autobusowy Północny (Mochit Bus Station) po bilety do Mae Sot. Z okolic Khao San jest dobre połączenie autobusowe. Jedzie tam Nr.3 okolo 50 minut. Bilet kosztuje 7 THB (autobus zwykły) i 20 THB (klimatyzowany). Zatrzymuje się na targowisku i do dworca trzeba przejść przez stragany.
Zapraszamy do obejrzenia filmu Bangkok