Około południa zamówioną przez gospodarza taksówką za 35 JOD pojechaliśmy do Wadi Rum. Na mieście chcieli 45-40 JOD.
Małe busy JETT startują z parkingu przy Visitor Center w Petrze o 6:30, nie ma ich w rozkładzie JETT busa, odjeżdżają gdy zbierze się kilkoro pasażerów, koszt: 10 JD/os.
Wadi Rum to najsłynniejsza pustynia w Jordanii. Ta pustynna dolina jest pełna malowniczych, granitowych skał i piaskowców. Słynie z zachwycających formacji skalnych i zmieniającej się w zależności od pory dnia barwy wszechobecnego tam piasku. Jest to jedna z najciekawszych atrakcji w Jordanii, będąca jednocześnie plenerem wielu filmów min. Star Wars, Marsjanin, Lawrence’a z Arabii, Czerwona Planeta, Transformers, czy Prometeusz.
Wycieczki można wykupić w jednym z lokalnych biur znajdujących się na terenie wioski Wadi Rum Village. lub w wielu biurach podróży zlokalizowanych w różnych jordańskich miastach, które załatwią wycieczkę po pustyni łącznie z dowozem z dowolnego miejsca, przewodnikiem, noclegami, oraz jedzeniem.
Przeglądając różne oferty w Internecie wybraliśmy
Wadi Rum Nature Tours W swojej ofercie mieli wszystkie miejsca, które należy zobaczyć na pustyni. Przy trzech osobach na jeepie zapłaciliśmy po 55 JOD od osoby.
Polecamy opcję wykupienia całodziennego jeep safari po pustyni, wraz z lunchem, który kończy się obserwowaniem zachodu słońca, oraz noclegiem na pustyni ze śniadaniem w jednym z wielu beduińskich obozów. Do tego pyszna kolacja z tradycyjnym beduińskim grillem o nazwie Zarb.
Nocowanie na pustyni jest czymś niezwykłym, czymś co pamięta się przez całe życie.
Najbardziej znane punkty na mapie pustyni Wadi Rum to charakterystyczne łuki skalne, skała w kształcie grzyba, Źródło Lawrence’a (Ain Abu Aineh) położone ok. 100 metrów nad poziomem pustyni, czerwona wydma Al Ramal oraz kanion Khazali z petroglifami (wyryte w skale rysunki i napisy Nabetajczyków mające od 2000 do 2500 lat).
Najwyższy łuk skalny na Wadi Rum to Burdah Arch. Zlokalizowany ponad 300 m. n.p. dna doliny stanowi cel trekkingów. Z kolei za najbardziej spektakularny łuk uważa się Umm Fruth Rock Arch.
Wadi Rum to także popularny cel do wspinaczek skałkowych, jazdy konnej i biwakowania.
Najważniejszymi zaletami zorganizowanej wycieczki po Wadi Rum są jednak zapewniony nocleg i wyżywienie.
Spanie w beduińskich namiotach oraz kosztowanie jordańskiej kuchni jest swego rodzaju przeżyciem.
Wadi Rum - Po całej Wadi Rum porozstawiane są obozowiska Beduinów, którzy świadczą usługi noclegowe w namiotach. Na wjeździe do Wadi Rum trzeba się zatrzymać i zapłacić za wstęp na teren doliny 5 JOD (opłatę należy uiścić w Visitor Center jest 7,6 km od wioski Rum), chyba że ma się Jordan Pass (wtedy nic się nie płaci).
W centrum turystycznym możliwe jest również skorzystanie z toalet, zakup pamiątek oraz zapoznanie się z ofertą turystyczną oraz noclegów w campach na pustyni Wadi Rum u lokalnych Beduinów.
W Visitor’s Center można zostawić samochód na parkingu i przesiąść się w jedną z czekających na chętnych fur 4×4, które zawiozą Was w dowolnie wybrane miejsce na terenie doliny.
Wersję podstawową noclegu na pustyni- można zarezerwować już od 3 euro za dobę, ze śniadaniem. Jest to mega tanio, należy pamiętać jednak, że Beduini będą oczekiwali od was wykupienia jakiejś wycieczki po pustyni. Oferty takie można znaleźć w internecie wpisując w wyszukiwarce frazę „Wadi Rum tour”
My skorzystaliśmy z tej opcji, co okazało się przyczyną małych nieporozumień.
Firma w której zamówiliśmy wycieczkę za dodatkową noc ze śniadaniem chciała od nas po 35 JOD od osoby. Stwierdziliśmy, że to trochę dużo w porównaniu z ceną 55 JOD jaką mieliśmy zapłać za całodzienną jazdę po pustyni z noclegiem i posiłkami.
Na Booking.com znaleźliśmy takie miejsce znajdujące się 500 m od miejsca zbiórki wyjazdu na pustynię następnego dnia (w naszym przypadku to był Wadi Rum Rest House na początku wioski). Był to (ku przestrodze)
Wadi Rum StoryTaksówkarz wiozący nas z Petry do Wadi Rum po drodze zadzwonił pod numer podany na rezerwacji, powiadomił gospodarza o naszym przyjeździe. Ten czekał na nas przy wjeździe. Sprawdziłem czy to właściwa osoba, potwierdziło się. Przesiedliśmy się do niego, zawiózł nas do siebie, zaprosił do środka, gdzie rodzina jadła obiad. Chciano nas poczęstować ale odmówiliśmy. Cały czas namawiał nas abyśmy wykupili u niego wycieczkę. W odpowiedzi usłyszał, że mamy taką wykupioną w innej firmie. Był bardzo niezadowolony i powiedział, ze musimy jechać z nim do brata na pustynię. Okazało się, że w wiosce nie ma miejsca aby nas przenocować, możemy spać u niego na pustyni - 12 km dalej lecz następnego dnia jeżeli ni pojedziemy z nimi to za transfer do Wadi Rum Rest House musimy zapłacić.
Kategorycznie odmówiliśmy i poprosiliśmy aby zawiózł nas z powrotem do wioski. Wracając zatrzymał się na pustyni pod akacją, wyszedł i jeszcze nalegał. Po odmowie zdecydował się ruszyć do przodu, prosząc o skasowanie rezerwacji na Booking.com. Chyba nie wiedział, że fizycznie było to możliwe 24 h wcześniej. Zależało mu żeby takie praktyki nie wyszły na jaw.
W rezultacie zadzwonił do „kuzyna”, który w wiosce miał hotel z wolnymi miejscami. Przesiedliśmy się do drugiego samochodu i pojechaliśmy na miejsce. Ten przeprosił nas za niego i pokazał namiot, w którym mięliśmy zanocować.
Był super z klimatyzacją, łazienka z glazurą, ciepłą wodą tylko cena była nie super. Zapłaciliśmy po 30 JOD ze śniadaniem. Był to Wadi Rum Oryx Hostel (zdjęcia poniżej).
Robiło się późno a sytuacja bez wyjścia. To i tak o 5 JOD taniej niż u tych od wycieczki.
6.05.2023
Rano poszliśmy w umówione miejsce (Wadi Rum Rest House) i zabrano nas na wycieczkę.
Po kilku godzinach jeżdżenia po pustyni o 13:00 kierowca zawiózł nas w ustronne miejsce i zaczął wraz z drugim (z innego jeepa) przygotowywać posiłek. Do wyboru mieliśmy sałatkę z tuńczykiem, ogórkiem i pomidorem, krem z warzyw, jeszcze jedną sałatkę warzywną i pastę z bakłażana. Na deser dostaliśmy owoce i ciasteczka.
Zwiedziliśmy: 1.Źródełko Lawrence’a (Lawrence Spring) Wodne źródło z widokiem na Wadi Rum. Podczas wiosny w okolicy czuć zapach ziół. Pierwszym punktem z listy było źródełko Lawrence’a, położone w pobliżu naszego beduińskiego obozu. Samo źródełko może faktycznie nie jest szalenie imponujące, choć podoba mi się jego nieco ukryte położenie. By do niego dotrzeć, trzeba wspiąć się kawałek po wyboistej ścieżce pośród kamieni. Jednak największe wrażenie robi widok z góry na okolicę. Warto tu przyjechać, chociażby z tego względu!
2.Inskrypcje Anfishieh (Anfishieh Inscriptions) Skała ze starożytnymi inskrypcjami z czasów thamudejskich bądź nabatejskich. W tym miejscu stało też sporo wielbłądów czekających na spragnionych przejażdżki turystów. 3.Czerwone wydmy (Red Sand Dunes) Obszar z wielokolorowymi skałami i piaskiem. Na wydmę można się wspiąć icieszyć się panoramą Wadi Rum. Żeby móc podziwiać bezkres Wadi Rum, trzeba najpierw wdrapać się na szczyt. Na końcu tego spaceru czeka jeszcze mała wspinaczka po skałach, a dalej rozpościera się już panorama pustyni
4.Kanion Khazali (Khazali Canyon) Kanion niegdyś używany przez Beduinów, do chowania się w cieniu przed słonecznym żarem. Na jego ścianach znajdują się skalne inskrypcje i rysunki przedstawiające m.in. postaci ludzkie. Przepływa przez niego strumień (potrafi być ślisko!). Kanion jest nieduży – zarówno ze względu na długość, jak i szerokość. W dodatku jest też niestety bardzo zatłoczony. Wystarczy, że wejdzie tam jedna, większa grupa, a już trzeba się przeciskać między skałami i czekać na swoją kolej przejścia. Na ścianach znajdują się m.in.:
5.Islamskie inskrypcje o Bogu i Mohamecie, wizerunki ludzi i uroczo wyglądające stópki. Według przewodnika, służyły one Beduinom za drogowskazy. Trzeba uważnie rozglądać się dookoła, żeby je dostrzec. Z pomocą może przyjść wasz opiekun, który wskaże ręką malunki, na które warto zwrócić uwagę.
Po dotarciu na koniec kanionu, trafia się na… małe oczko wodne. 6.Dom Lawrence’a (House of Lawrence) Pozostałości budynku, który miał służyć Lawrence’owi z Arabii jako skład broni podczas powstania arabskiego (1916-1918). Jest to również miejsce widokowe z możliwością zaopatrzenia się w pamiątki. Obok rozsypanego domu Lawrence’a znajduje się rozbity namiot z pamiątkami sprzedawanymi przez Beduinów. Wszystko to, a nawet taniej, znajdziesz też w innych częściach Jordanii. Najmniej interesujący punkt.
7.Skała „grzyb” („The Mushroom Rock”) Jest to formacja z piaskowca przypominająca gigantycznego grzyba. Skała jest tak charakterystyczna, że stała się niemal znakiem rozpoznawczym Wadi Rum. Każda firma sprzedająca wycieczki po dolinie, ma w swoim folderze zdjęcie grzyba.
8.Łuk Burdah (Burdah Arch) Naturalny most skalny położony na jednym ze wzgórz. Ogląda się go z dystansu. Wyjście na niego jest możliwe w ramach osobnej, kilkugodzinnej wycieczki. Łuk jest położony 300 m powyżej miejsca, z którego się go ogląda. Leży na górze Jebel Burdah. Wejście na niego zajmuje około 3-4 godzin.
9.Łuk Um Frouth (Um Frouth Arch) Naturalny most skalny wyrzeźbiony przez wodę i wiatr. Można się na niego wspiąć i zrobić zdjęcie. Trzeba jednak liczyć się z kolejką, stromym podejściem
10.Kanion Burrah (Burrah Canyon). Drugi, znacznie szerszy niż Khazali, kanion w Wadi Rum. Pokonanie go z jednego końca na drugi zajmuje do 30 minut. Ten punkt został dodany przez przewodnika. Nie ma w tej atrakcji niczego spektakularnego, aczkolwiek miło jest się przejść przez niewielki fragment Wadi Rum, a nie tylko jeździć w pickupie od punktu do punktu. Kanion jest dość szeroki, ale w jednym miejscu tak bardzo zasypany skałami, że trzeba się po nich trochę powspinać, żeby móc kontynuować spacer. Po jakimś czasie wychodzi się na otwartą przestrzeń.
11.Mała wydma (Small Sand Dune) Wydma, z której rozpościera się widok na czerwoną i białą pustynię. Miejsce polecane na zdjęcia z wyskokiem w górę. To miejsce faktycznie świetnie nadaje się na „skaczące zdjęcia”.
Wzniesienie jest niewielkie w porównaniu do tego przy czerwonej wydmie, ale zrobiona z odpowiedniej perspektywy fotografia może sugerować coś zupełnie przeciwnego.
12.„Kurczak” („The Chicken Rock”) Skała łudząco przypominająca kurczaka i ogromne jajo. Z tego miejsca można również oglądać zachód słońca. Sceneria dookoła też jest fantastyczna, a w promieniach zachodzącego słońca zyskuje dodatkowo intensywną, pomarańczową barwę.
Oglądanie zachodu słońca. Końcowym punktem jest podziwianie zachodu słońca w wybranym przez przewodnika miejscu.
Do dyspozycji mieliśmy kołdry i bardzo gruby koc, który miał nas uchronić przed niskimi temperaturami w zimie. Namioty mają z prywatnymi łazienkami i bez (taki zarezerwowaliśmy). Obozowisko położone przy wysokich skałach a toalety i prysznice znajdowały się w murowanym budynku. Podłogi i ściany wyłożone glazurą. Oświetlenie było cały czas, droga do nich również oświetlona małymi lampkami, a w łazienkach były płyny do kąpieli, szampony i papier toaletowy.
Jedzenie serwuje się w jednym, dużym namiocie, w którym zbierają się wszyscy goście razem z przewodnikami. Miło jest ogrzać się przy rozpalonym piecu i napić się bardzo specyficznej herbaty, którą podają Beduini. Nas było tylko 5 osób tzn. my i dwoje francuzów. Widać, że jeszcze po pandemii i wywołanym kryzysie interes słabo się kręci.
Jedzenie serwowane jest w formie bufetu, Na stole znajdują się typowe przystawki, czyli oliwki, sery. Na deser je się banany..
Śniadanie wygląda dość standardowo. Oprócz wymienionych wyżej produktów, można znaleźć też jajka, słynny hummus i inne pasty.
Rano po śniadaniu wróciliśmy do wioski, rozliczyliśmy się z właścicielem. Czekała już na nas zamówiona przez firmę taksówka.
Za 25 JOD zawiózł nas do hotelu w Akabie.
Zapraszamy do obejrzenia filmu
Wadi Rum.